
ABW zatrzymała byłego księdza Jacka Międlara – podaje Prokuratura Rejonowa Wrocław-Stare Miasto.
– Dziś w godzinach porannych został zatrzymany w swoim domu na Dolnym Śląsku pan redaktor Jacek Międlar. Mamy potwierdzone przez obrońcę Jacka Międlara szczegóły tego zatrzymania. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, długa broń, wyłamana furtka do domostwa – powiedział na konferencji w Sejmie Grzegorz Braun, poseł Konfederacji.
Według Brauna ABW powoływała się na przepisy dotyczące propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego.
Wrocławska „Gazeta Wyborcza” pisze, że zatrzymanie Jacka M. związane jest z jego manifestem, w którym wzywał do nienawiści wobec Żydów.
Chodzi o pełen nienawiści manifest, który jakiś czas temu zamieścił w internecie. Wzywał w nim m.in. do walki z Żydami, mówił o konieczności zbrojenia się. Nawet jak na niego było to bardzo mocne
Manifest M. zniknął z sieci, ale echo nienawistnego przekazu pozostało. Funkcjonariusze ABW zabezpieczyli tekst nawołujący do nienawiści.
Prawdopodobnie chodzi też o marsz niepodległości który odbył się we Wrocławiu w 2017 roku.
Międlar mówił wtedy m.in. o „talmudycznej nienawiści” w żydowskich synagogach i zachęcał: „Kibice, patrioci, bądźcie bezlitośni, bądźcie radykalni w walce (…) z banderyzmem i talmudyzmem”.
– Jesteśmy na wojnie ze złem i żadna talmudyczna horda nie podepcze naszego krzyża – mówił.
Wrocławska prokuratura prowadzi jeszcze wiele spraw w związku z różnymi marszami. Mowa m.in. o marszu z marszu niepodległości w 2018 roku czy pamięci ofiar żołnierzy wyklętych z tego i zeszłego roku.
Dziś wieczorem Jacek M. miał brać udział w przygotowywanym we Wrocławiu marszu pamięci z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Co najmniej dobę spędzi jednak w policyjnej izbie zatrzymań.
Brawo panie Ziobro dziękujemy Bóg Honor ojczyzna a pamiętajcie jakby nie nasza wiara to by Polski nie było dzięki naszej wierze Polska jeszcze istnieje Bóg Honor ojczyzna