
Andrzej Duda tuż po zaprzysiężeniu wyleciał śmigłowcem do prezydenckiego ośrodka w Juracie. Musi odpocząć.
Tam w towarzystwie SOP często korzysta ze sportów wodnych. Jak donosi se.pl w niedzielę na skuterze miał wypadek.
Prezydent najpierw siada sam za sterami potężnej maszyny. Z dużą prędkością wykonuje kilka rund. Później wraca na pomost, gdzie jego wyczyny podziwia kilka osób. Andrzej zmienia maszynę i na jej pokład zabiera pasażerkę. (…) W pewnej chwili maszyna przechyla się na bok, a pasażerowie lądują w wodzie, trzymając się kurczowo przewróconego skutera – informuje se.pl
Prezydenta i jego pasażerkę ratowali agenci SOP pływający obok.
Pytanie tylko czy prezydent ma patent sternika?
oj tam oj tam, naród kupi nowy skuter
skoro się wywalił to jasne że nie ma uprawnień tylko kto go sprawdzi
Podstarzaly chlopaczek jak zwykle nie używa glowy ale ma obstawe a my nie