
Ksiądz Adam Pawłowski i ksiądz Daniel Wachowiak otrzymali dekret arcybiskupa Stanisława Gądeckiego zakazujący im aktywności w mediach społecznościowych oraz kontaktów z dziennikarzami.
Powód? Byli inicjatorami listu inteligencji katolickiej Poznania w proteście przeciw planom pochówku w Katedrze Poznańskiej abp. Juliusza Paetza – dowiedział się portal „Do Rzeczy”.
Ustalono, że inicjatorami listu i osobami, które angażowały się w zbiórkę podpisów pod nim było trzech księży archidiecezji poznańskiej: ksiądz Wachowiak, ksiądz Pawłowski oraz ksiądz Marcin Węcławski z parafii pw. Maryi Królowej. Na polecenie ks. abp Gądeckiego wydano im zakaz kontaktowania się z mediami i komunikowania, wszelkimi możliwymi sposobami o sprawach Kościoła.
„Prowadzeni troską o Kościół zwracamy się z prośbą o nieskładanie doczesnych szczątków abp. Juliusza Paetza – z uwagi na publiczny grzech i publiczne zgorszenie – w poznańskiej katedrze chrztu, obok władców oraz wybitnych i heroicznych postaci polskiego Kościoła, gotowych oddać za niego życie, jak abp Antoni Baraniak, abp Walenty Dymek czy abp Jerzy Stroba. Pochowanie w tym samym miejscu abp. Juliusza Paetza będzie w odczuciu wiernych profanacją pamięci spoczywających tam mężów Kościoła, jak i samej katedry chrztu Polski, będzie sprzeciwieniem się naszej narodowej świadomości historycznej” – napisano w liście.
Ostatecznie abp. Stanisław Gądecki zrezygnował z pierwotnych planów, a abp. Juliusz Paetz został pochowany na cmentarzu na poznańskiej Starołęce.
Blokowanie i kneblowanie dwóch księży, którzy podpisali ten list w sprawie pogrzebu, i którzy bardzo uczciwie tą sprawę starali się komentować jest krokiem do tył
– mówi w rozmowie z „Do Rzeczy” ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis