
Dzisiaj po poludniu Aleksiej Nawalny wrócił wraz z żoną samolotem do Moskwy. Zgodnie z doniesieniami medialnymi, został aresztowany kilka minut po lądowaniu na lotnisku Szeremietiewo, podczas kontroli paszportowej.
Podczas zatrzymania policjanci odmówili informacji z jakiego powodu zatrzymują Nawalnego. Nie pozwolono także, aby wraz z opozycjonistą pojechała adwokat Nawalnego.
Na wydarzenia błyskawicznie zareagowały władze państw bałtyckich – Litwy, Łotwy i Estonii. W oświadczeniu zaapelowały o wypuszczenie opozycjonisty oraz wdrożenie przez Unię Europejską „środków restrykcyjnych w odpowiedzi na to bezczelne działanie”.
Sprawę skomentowali lakonicznie premier Mateusz Morawiecki i szef MSZ Zbigniew Rau.
A Andrzej Duda?
Apeluje! Nie wiadomo do kogo i o co!
Postępowanie władz rosyjskich wobec Aleksieja Nawalnego nie może nie mieć konsekwencji dla relacji społeczności międzynarodowej z tym krajem. W imieniu Polski – członka Rady Praw Człowieka ONZ, apeluję o międzynarodową solidarność w tej sytuacji.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) January 17, 2021
Na reakcję nie trzeba było długo czekać!
O czym pan pisze? Proszę apelować do władz Rosji o uwolnienie Navalnego, a o organizacje międzynarodowe proszę się nie martwić, wiedzą jak zareagować, mają dyplomację, narzędzia i kompetencje, których wy nie macie.
— Monika Mesuret (@NocnaZ) January 17, 2021
Rany, Prezydencie, czy nie można napisać wprost?!
Prostymi słowami?
Dobre, złe, niepotrzebne, protestujemy….Druga kadencja leci, może Pan pisać wprost, bez oglądania się, co zrobi Pański przełożony!
— AleksanderTwardowski (@OloCzarny) January 17, 2021
Z całym szacunkiem, ale zmarnował Pan 140 znaków.
Powiedzieć coś tak aby nic nie powiedzieć … to jest sztuka. https://t.co/aR4LlgciZm— Hanna Lis (@hanna_lisowa) January 17, 2021
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis