
Konrad Kaczmarczyk, brat wiceministra rolnictwa zgłosił urzędnikom, że w wyniku gradobicia ucierpiała jego uprawa soi. Specjalna komisja stwierdziła jednak, że szkód nie było – informuje wp.pl.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Konrad Kaczmarczyk, brat wiceministra rolnictwa Kaczmarczyka, zgłosił w Urzędzie Gminy w Kozłowie, że 9 czerwca 2022 roku przez jego pole we wsi Kępie przeszło gradobicie, które zniszczyło część uprawy soi.
W rozmowie z Wirtualną Polską Jan Basa, wójt Kozłowa relacjonuje: – Do gminy trafił wniosek o oszacowanie szkód złożony przez jednego rolnika. Szkody miały powstać we wsi Kępie 9 czerwca 2022 roku w wyniku gradobicia. Powołana została komisja wojewódzka. Z tego, co wiem, nie stwierdzono żadnych szkód na terenie gminy, wskazanego dnia nie wstąpiły też anomalia pogodowe, czyli ulewa, powódź czy gradobicie.
Mówiąc wprost: na polu Kaczmarczyka nie wystąpiły żadne szkody, a w dniu, gdy miało do nich dojść, nie było gradobicia – donosi wp.pl
Rolnik, który składa wniosek o oszacowanie szkód powstałych w wyniku niekorzystnego zjawiska atmosferycznego w gospodarstwie rolnym, oświadcza jednocześnie, że znane mu są skutki składania fałszywych oświadczeń wynikające z art. 297 Kodeksu karnego. Według tego przepisu, osobie, która poświadcza nieprawdę, by otrzymać wsparcie finansowe, grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis