
Poseł PiS Przemysław Czarnecki, syn europosła Ryszarda Czarneckiego, usłyszał prokuratorskie zarzuty. Chodzi o domową awanturę podczas której poseł miał okaleczyć nożem rękę jednego z gości. Poseł zaprzecza i nie przyznaje się do zarzutów.
– Przemysławowi Czarneckiemu przedstawiono zarzut popełnienia czynu z art. 157 par. 1 Kodeksu karnego. Podejrzany podczas przesłuchania nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jak również odmówił składania wyjaśnień. Postępowanie przygotowawcze jest kontynuowane – mówi dla wp.pl rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.
Posłowi grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Chodzi o zdarzenie z nocy sylwestrowej z 31 grudnia 2018 r. na 1 stycznia 2019 r. Śledczy informowali, że podczas spotkania „doszło do nieporozumienia”. Z kolei media donosiły, że nad ranem Czarnecki miał zastać żonę oraz „roznegliżowanego pijanego mężczyznę, z którym wcześniej razem biesiadowali”.
Poseł Czarnecki (zgodził się na podawanie pełnych danych) twierdził, że nie miał z tym nic wspólnego. A jego znajomy sam skaleczył się w dłoń.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis