
Andrzej Duda w niedzielę na antenie TVP Info komentował słowa Władimira Putina, który oskarżył Polskę o zmowę z hitlerowskimi Niemcami. Prezydent przy okazji skrytykował Tomasza Grodzkiego.
– (…) atakowała mnie pani Kidawa-Blońska, zaraz po tym, jak 27 grudnia – dzień po świętach – ja tutaj w pałacu prezydenckim spotykałem się z ekspertami i o tej sprawie dyskutowałem, i tą strategię planowałem, i rozmawiałem z panem premierem. Gdzie zaraz później marszałek Senatu, pan Grodzki, zaprasza do siebie ambasadora Rosji, uśmiechają się, robią sobie razem zdjęcia
– mówił w TVP Duda.
Centrum Informacyjne Senatu informuje w komunikacie, że spotkanie z ambasadorem Rosji Sergiejem Andriejewem, które miało miejsce 19 grudnia, było „kolejnym z serii kurtuazyjnych spotkań” z ambasadorami. „Wcześniej Marszałek przyjmował w tym samym trybie m.in. ambasadorów Ukrainy, Włoch, Francji czy Niemiec.
Centrum podkreśla, że Grodzki powiadomił wcześniej o spotkaniu ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza.
„W rozmowie z ambasadorem Federacji Rosyjskiej Marszałek Senatu zaznaczył, ze oczekiwania Polski wobec Rosji nie zmieniły się: nadal oczekujemy pilnego zwrotu wraku TU-154, pełnej realizacji postanowień mińskich i Formatu Normandzkiego, otwarcia rynku rosyjskiego dla polskich towarów eksportowych oraz odnalezienia i udostępnienia dokumentów z rosyjskich archiwów dotyczących obławy augustowskiej i miejsca pochówku jej ofiar”
– pisze w komunikacie CIS.
Niestety widzowie TVP Info prawdy się nie dowiedzą.
A PAD robił sobie zdjęcia z koniem. I też się uśmiechał…
Marny człowiek i jeszcze marniejszy prezydent.
No i mamy to co mamy.
Pan Profesor Grodzki stara się pokojowo podchodzić do spraw Międzynarodowych. Jest również dobrym dyplomatą. Nie potrafi nikogo obrazić, każde słowo wypowiedziane publicznie jest wyważone, nie wykrzyczane do rodaków, a tego nam brakowało ostatnio.