
Europosłowie rekordziści z PiS zatrudniają w swoich okręgach wyborczych po 15 i 17 asystentów. To znacznie więcej od średniej unijnej.
„Przyjaciele Unii Europejskiej z pewnością nie rządzą obecnie w Polsce” – czytamy w artykule „Der Spiegel”.
Niemiecka gazeta podreśla, że eurosceptyczny PiS nie ma problemu z pobieraniem pieniędzy na działalność biur poselskich. „Spiegel” wymienia przy tym krewnych polityków PiS, którzy pracują w Brukseli.
Magdalena Czaputowicz, córka ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza, pracuje dla jednego z zastępców sekretarza generalnego Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) – frakcji w Parlamencie Europejskiej, w skład której wchodzi PiS.
Z kolei syn Mariusza Kamińskiego, koordynatora ds. służb specjalnych, zanim przeniósł się do Banku Światowego, do lipca pracował w biurze EKR – czytamy w tygodniku.
Kolejnym przykładem jest Marcin Skrzypek, syn Barbary Skrzypek, która od 30 lat pracuje jako osobista sekretarka Jarosława Kaczyńskiego. Obecnie zasiada w Komisji Prawnej Grupy EKR w Brukseli.
Karolina Maria Tomaszewska, córka kuzyna Kaczyńskiego Jana Marii Tomaszewskiego, z wykształcenia zoolog, pracuje jako asystent trzech posłów PiS.
Asystentką europosła PiS Karola Karskiego w Brukseli jest Beata Fido, aktorka znana m.in. z filmu „Smoleńsk”, a prywatnie partnerka Jana Marii Tomaszewskiego.
Tygodnik zwraca uwagę na rekordzistów z PiS. Anna Fotyga i Czesław Hoc zatrudniają po 15 osób w swoich okręgach wyborczych. Najwyższy wynik ma Kosma Złotowski, u którego pracuje aż siedemnaście osób.
To było łatwe i krótkie. Gdyby tak opisać posłów PO, Wiosna. SLD. PSL zabrakło by miejsca.
Nazwiska?
Wisniewska zatrudnia swoje corki jeszcze.