
Poseł Porozumienia podjął decyzję o odejściu po tym, jak Ministerstwo Zdrowia zażądało informacji na temat eksperymentów, które nadzorował.
Maksymowicz zamierza też pozwać wiceministra zdrowia za wczorajsze oskarżenia.
Profesor zaprzeczył, że kiedykolwiek eksperymentował na płodach ludzkich.
Decyzja o opuszczeniu szeregów klubu parlamentarnego PiS dojrzewała w Maksymowiczu od dawna.
Brawo, odważna i trafna decyzja.
Odważna? To raczej foch rzucony środowisku, w którym do tej pory czół się jak ryba w wodzie