Prokurator przyznaje: Giertych nieprzytomny w trakcie czytania zarzutów




„Prokurator stwierdza, że nie ma z nim żadnego kontaktu”  – ujawnia Gazeta Wyborcza. Takie stwierdzenie znalazło się w protokole z przesłuchania.

Podczas przesłuchania obecni byli adwokaci Giertycha Błażej Biedulski i Jakub Wende, prokurator Anna Kijek-Głęboczyk z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i zastępca naczelnika wydziału operacyjno-śledczego CBA we Wrocławiu.

„Z prokuratorskiego protokołu wynika, że cała czwórka była świadoma, iż Giertych jest nieprzytomny i nie ma z nim kontaktu. W protokole w rubryce 'podejrzany podał następujące dane osobowe’ prokurator odnotował: podejrzany nie podał żadnych danych osobowych z uwagi na jakikolwiek brak kontaktu (…). Prokurator stwierdza, iż podejrzany śpi i nie ma z nim żadnego kontaktu. Okoliczności te w całości potwierdza funkcjonariusz CBA (…)” – cytuje Gazeta Wyborcza.

Nieprzytomnemu Giertychowi prokurator Kijek-Głęboczyk odczytała zarzut z art. 296 kodeksu karnego, dotyczący nadużycia zaufania lub uprawnień w obrocie gospodarczym w związku z art. 284 kk.

Z tego wynika, że Roman Giertych nie jest podejrzanym i prokuratura nie mogła zakazać mu wykonywania zawodu

– ocenił  mecenas Jakub Wende, pełnomocnik Giertycha.

Prokuratura utrzymuje jednak, że Giertych symulował utratę świadomości, by uniknąć odpowiedzialności.




Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*