
„Czy nie znajduje Pani Prezes nic niestosownego w namawianiu mnie do udziału w spotkaniu z Panem Jarosławem Kaczyńskim i składania donosów na wiceprezesa Trybunału?”
„Czy nie znajduje Pani Prezes nic niestosownego w ciągłym namawianiu Sędziów Trybunału Konstytucyjnego do podpisywania listów poparcia dla Pani Prezes – i dyskredytowania wszelkich zarzutów podnoszonych wobec praktyk Pani Prezes (podnoszonych także przez innych Sędziów Trybunału Konstytucyjnego)?”
„Czy nie znajduje Pani Prezes nic niestosownego w organizowaniu w gabinecie Pani Prezes, zwłaszcza przed naradami pełnoskładowymi, dość poufnych spotkań z niektórymi Sędziami Trybunału dla wyartykułowania przekazu: 'musimy trzymać się razem, bo wiecie jacy oni są'”?
Ta paniusia to cieciowa tzw trybunału podobno konstytucyjnego. Merytorycznie na poziomie pewnego ministra wycenionego przez pewnego premiera na zero.
Nic dodać nic ująć.