
Księża salezjanie chcą się pozbyć jednego z duchownych, który jest nieposłuszny zaleceniom Kościoła. Doszło do tego, że jeden ksiądz zagłusza msze muzyką, inny rozpyla w trakcie jej sprawowania gaz, a inny pisze sprejem po ścianach.
54-letni Michał Woźnicki przyjął święcenia 20 lat temu. Po pracy na parafii, misji w Sudanie i nauki na papieskim uniwersytecie w Rzymie wraca do Polski. W 2015 r. trafił do domu zakonnego w Poznaniu. Najpierw otrzymał zakaz głoszenia kazań, gdy się temu nie podporządkował – został suspendowany i poproszony o opuszczenie klasztoru.
W sadzie toczy się proces o eksmisję.
Obecnie ksiądz Michał zajmuje dwupokojową celę, gdzie urządził sobie prywatną kaplicę.
Woźnicki jest zwolennikiem kościoła przedsoborowego. Krytykuje reformy kościoła, porównuje papieża Franciszka do heretyków. Uważa, że liberalizm to choroba, za którą grozi utrata zbawienia.
Ksiądz nie poczuwa się do posłuszeństwa zwierzchnictwu zakonnemu.
Jedna z odsłon konfliktu w zakonie salezjanów w Poznaniu. Suspendowany ksiądz odprawia mszę. Drugi ksiądz przerywa ją i rozpyla gaz. Więcej o kulisach tej wojny tutaj: https://t.co/37vjx43lME @Salezjanie_PL @EpiskopatNews @Abp_Gadecki pic.twitter.com/zLaWcTcXzX
— Piotr Żytnicki (@PiotrZytnicki) October 6, 2020
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis