
Ksiądz sam nam nieźle odpłynął – komentowali rodzice, którzy słuchali słów księdza Sławomira Kostrzewy z Wolsztyna.
Ksiądz Kostrzewa dniami i nocami ogląda bajki dla dzieci i reklamy zabawek. I odnajduje w nich diabelskie ślady. Potem opowiada o swych spostrzeżeniach, najczęściej w czasie wielkopostnych rekolekcji.
Wyklął już z ambony Hello Kitty i kucyki Pony. Nie ma już bezpiecznych zabawek – alarmuje ksiądz.
– Do niedawna serie klocków Lego były bardzo pożądaną zabawką dla dzieci, ze względu na walory edukacyjne i estetyczne
– mówił ostatnio ksiądz Kostrzewa. Ale dodał, że to już przeszłość. Najnowsze serie klocków Lego budzą bowiem niepokój. Dominują w nich nekroestetyka, ciemność, odwołania do świata śmierci, pojawiają się postaci rodem z horrorów i filmów grozy.
O Hello Kitty ksiądz mówił, że to element pornobiznesu i też narzędzie szatana. Mały różowy kotek promuje przemoc i przemysł pornograficzny.
– Takie zabawki niszczą dusze dzieci, sprawiają, że odpływają one w stronę ciemności
– mówi z przekonaniem ksiądz Sławomir Kostrzewa.
Co tu komentować . Tych ludzi należałoby zamknąć w psychiatrykach bo takie pobłażanie jakie mają teraz i nie karanie ich za dokonywane przestępstw jak molestowanie, gwałcenie nieletnich chłopców i dziewczynek to również paranoja rodziców tych pokrzywdzonych dzieci. Bo to rodzice przez niedowierzanie skarżących się dzieci ułatwiają tym szarlatanom w sutannach zaspakajanie ich chuci.Oczywiście nie można jednakowo odnosić się do wszystkich duchownych bo pośród nich trafiają się też uczciwi,ale zboczeńców należy karać z całą surowością prawa bo to nie Pan Bóg nimi kieruje lecz ich chora wyobraźnia.